Wegańska wersja pulpetów ryżowych z groszkiem.
Najpopularniejszym sposobem na "ubicie" dowolnego "klopsika" w zwartą postać jest wykorzystanie jajka. Okazuje się jednak, że nie jest to konieczne. Wszystkie składniki może doskonale trzymać przy sobie inny produkt - produkt roślinny. Jest nim dobrze znane siemię lniane. W postaci zmielonej staje się klejące i doskonale zastępuje jajko. Poniższa ilość składników wystarczyła mi na 3 duże i kilkanaście małych pulpetów.
Składniki:
- 2 woreczki brązowego ryżu,
- 1 cebula,
- 1 większa puszka groszku,
- 4 kopiaste łyżki zmielonego siemienia lnianego,
- olej,
- przyprawy (liść laurowy, słodka papryka, ziele angielskie, pieprz, czosnek niedźwiedzi, inne)
Gotujemy ryż, dodając do niego po pół łyżeczki każdej z
przypraw (w ostateczności możemy wrzucić kostkę rosołową, choć jej skład z
reguły pozostawia wiele do życzenia). Podsmażamy cebulkę i dodajemy do niej ugotowany
i dobrze odsączony ryż. Ewentualnie jeszcze doprawiamy. Dorzucamy odsączony
groszek i siemię lniane. Wszystko dokładnie mieszamy i chwilę podsmażamy. Z tak
przygotowanej masy po przestudzeniu możemy już formować pulpety dowolnej
wielkości. Przed podaniem podpiekamy chwilę w piekarniku, by były gorące.
Pulpety same w sobie nie wymagają już żadnej obróbki cieplnej (nie mają jajka),
lecz najlepiej smakują na gorąco. Nie można ich jednak trzymać w piekarniku zbyt długo, gdyż ryż staje się suchy i twardy, chodzi tylko o to, by były ciepłe. Podajemy z sałatami, surówkami…
Zacne te pulpeciki - nie tylko dla wegan. Z siemienia lnianego korzystamy ... gdy nam braknie jajka ;) Nawet do placków ziemniaczanych.
OdpowiedzUsuń