Oryginalne indyjskie Dal Tadka jest rewelacyjną zupą z soczewicy. Zdjęcie nie wyszło może apetycznie, ale nie będę czekać na dobre światło i wyciągać lepszej zastawy, tylko zjem swoją zupę ;)
Jak to bywa w przypadku kuchni indyjskiej, cały sekret kryje się w przyprawach. W wersji oryginalnej przyprawy smażymy. Ja natomiast lubię upraszczać swoją kuchnię jak tylko się da po to, żeby się nie zniechęcić. W tej chwili robię ją z pamięci w 15 minut (nieco dłużej stoi na gazie). Jest moim sposobem na szybką kolację albo mały głód.
Sporo przypraw wykorzystanych w tej zupie z reguły wszyscy mamy w domu. Nowością może być Garam Masala, bez której ta zupa kompletnie nie wyjdzie. Znajdziemy to bez problemu na marketowych półkach (różnych producentów):
Jest to po prostu mieszanka różnych przypraw - można je zobaczyć np tu.
Jak to się robi?
Około 1 szklankę soczewicy gotujemy 30 minut (w zależności od rodzaju soczewicy). W tej zupie soczewica może się nieco rozgotować - o to właśnie chodzi. Ma wyjść trochę taka ciapa... Już na początku dorzucamy cebulę, 4 ząbki czosnku i kawałek imbiru (wszystko posiekać) i oczywiście nie szczędzimy przypraw (ma być bardzo aromatycznie) - na oko po pół łyżeczki:
garam masala, kurkuma, kminek, gorczyca, kolendra, chili (tego mniej), cury.
Indyjskie dania mają być zapaszyste, konkretnie doprawione. Z przypraw najbardziej ma wybijać się Garam Masala. Czasem mi się to uda, czasem nie do końca.
Jako, że zupa jest wyrazista w smaku, podajemy ją z czymś neutralnym - z ryżem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz