sobota

Świat jest dziś pomarańczą ;)



Pomysł na takie danie przyszedł mi do głowy, gdy ujrzałam stos pomarańczy w kuchni. Chciałam stworzyć z nich coś bardziej sycącego, niż sok pomarańczowy. Jako, że za gotowanie najbardziej lubię brać się wieczorem (a gotowe danie często czeka na kolejny dzień), zdjęcia robione przy sztucznym oświetleniu niekiedy wychodzą fatalnie. Zapewniam, że potrawa smakuje lepiej, niż wygląda na tym zdjęciu ;) Ma cynamonowo-pomarańczowy smak i jest lekką przekąską. Gotowe do szybkiego podgrzania czekało na nas dzisiaj, gdy wygłodniałe wróciłyśmy z basenu. Takie danie śmiało można przygotować wieczorem i podać np. rano na śniadanie.

Składniki:
- 3 szklanki brązowego ryżu,
- 5 pomarańczy,
- cynamon,
- pół szklanki mleka sojowego.

Ryż ugotowałam z dwoma łyżkami cynamonu, dorzucając dużą ilość skórek pomarańczy, które przed momentem obrałam. Po ugotowaniu skórki wyrzuciłam, a ryż zyskał delikatnie pomarańczowy posmak. Cukier nie był w ogóle potrzebny (staram się go unikać). Do ugotowanego ryżu dolałam około pół szklanki mleka sojowego, by nie był suchy. Pomarańcza dokładnie obrałam z "błonek", pestek i wszelkich tych nieestetycznych części (które - swoją drogą - dobrze jest jeść, gdyż mają dużo błonnika), a następnie wymieszałam z ryżem. Na wierzch dodałam odrobinę posiekanej skórki pomarańczowej. Całość przykryłam folią aluminiową (żeby ryż nie zrobił się suchy), a na drugi dzień, tuż przed podaniem, włożyłam na chwilę do piekarnika. Ryż dobrze jest podgrzewać/zapiekać pod przykryciem lub aluminiową folią, gdyż łatwo robi się twardy i niesmaczny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz